Aniołowie są bardzo zapracowani - mają więcej roboty, nawet ci na rencie. Gdyby nie to, to by nas diabli wzięli!

Ks. Jan Twardowski

środa, 10 marca 2010

Strach na wróble

"...stało się moralnym i społecznym obowiązkiem przyczyniać się do zbiorowego poczucia szczęścia, unikając wszystkiego, co mogłoby wywołać uczucie smutku lub znużenia, stwarzając pozory radości nawet wtedy, gdy jest się w otchłani rozpaczy”

Filip Aries

                                                        Autor zdjęcia: Łukasz Zandecki/AG

..i tak jest. Zakładamy maski. Mamy ich w szafie sporo, różne kolory, by dobrać do stroju, do okazji.

Kiedy żyje się bez maski jest trudniej.
Rozważamy, zastanawiamy się, współodczuwamy, dzielimy się swoimi uczuciami - czasem działając na innych jak strach na wróble.

Tak sobie tylko myślę....przecież wróble z czasem przyzwyczajają się do tego Stracha, siadają na jego kijowatych rękach, skubią szmaty.
...i nadchodzi czas, że zaczynają mu śpiewać do ucha.
Kim zatem lepiej być? Strachem na wróble czy kukłą w masce?
Zamknąć się z innymi w klatce pozornej radości, czy pozostać sobą i pozwolić sobie na płacz przy wróblach?
blog comments powered by Disqus