W zeszłą sobotę świadkowałam, oddałam podpis, towarzyszyłam
(dokładnie nie wiem co konkretnie uczyniłam),
w tej 10-minutowej ceremonii.
Jest wiele ważnych chwil w życiu człowieka.
Narodziny, które przeciągają się nawet do 24 godzin,
Chrzest, kolejne 1,5 godziny,
Komunia Święta, juz mamy godzin 27,
Matura, obrona pracy magisterskiej.
Interview, jedno albo dziesiątki....
Dłużej jedzie się na 36 piętro jednego z warszawskich drapaczy chmur,
Bo czasem Ktoś nas zatrzyma, Ktoś wsiądzie, wysiądzie.
A tu - 10 minut i trzy miesiące gwarancji.
Pogrzeb trwa dłużej.
Żywe kwiaty dla umarłych,
Sztuczne dla żywych.
Nie pachną, ale dłużej postoją.
TEMATYCZNIE
Archiwum bloga
poniedziałek, 8 marca 2010
blog comments powered by Disqus
