Aniołowie są bardzo zapracowani - mają więcej roboty, nawet ci na rencie. Gdyby nie to, to by nas diabli wzięli!

Ks. Jan Twardowski

środa, 3 marca 2010

Apteczka

Dziecko nie umiera, odchodzi...


Nasza nieśmiertelność - to ona umiera. Nasze plany, nasze wyobrażenia....
 
Rana nigdy się nie zabliźni. Będzie otwarta, będzie szczypała. Możemy jednak dmuchać na nią pięknymi wspomnieniami, by tak nie bolało. Oczyszczać ją z jadowitego żalu i złości.
Nie zakrywać - bo będzie się paprać. Pokażmy ją światu. Nie bójmy się, że ludzie odejdą. Pozostaną Ci odważni, a takich potrzebujemy.

Z naszej apteczki wyrzućmy więc plastry, bandaże, spirytus. Właściwie wyrzućmy ją z całym tym wyposażeniem.

Jeśli poprosimy o butelkę wody, by ją przemyć, na pewno ją otrzymamy.
blog comments powered by Disqus