Dziecko nie umiera, odchodzi...
Nasza nieśmiertelność - to ona umiera. Nasze plany, nasze wyobrażenia....
Rana nigdy się nie zabliźni. Będzie otwarta, będzie szczypała. Możemy jednak dmuchać na nią pięknymi wspomnieniami, by tak nie bolało. Oczyszczać ją z jadowitego żalu i złości.
Nie zakrywać - bo będzie się paprać. Pokażmy ją światu. Nie bójmy się, że ludzie odejdą. Pozostaną Ci odważni, a takich potrzebujemy.
Z naszej apteczki wyrzućmy więc plastry, bandaże, spirytus. Właściwie wyrzućmy ją z całym tym wyposażeniem.
Jeśli poprosimy o butelkę wody, by ją przemyć, na pewno ją otrzymamy.
